Miałem dzisiaj możliwość przyjrzenia się zmagań kolegi z nowiutkim iPhone 3G, działającym w sieci Era.
Poniżej krótki zapis naszych postępów 🙂
1. Uruchomienie.
iPhone został kupiony jako nowy aparat do istniejącej aktywacji, stąd pierwszą kwestią było włożenie do aparatu karty SIM.
Kolega nie miał pojęcia jak się do tego zabrać, bo telefon nie ma widocznej klapki, tak jak większość aparatów. Na szczęście jak wiedziałem, że dźgnięcie w odpowiednią dziurkę powoduje wysunięcie tacki na kartę SIM. Do magicznego pchnięcia wykorzystałem rozgiętą zszywkę. Dopiero potem zauważyłem, że iPhone został wyposażony w eleganckie stalowe narzędzie służące temu celowi, wraz z instrukcją obrazkową co i jak:
Wniosek pierwszy – dokładnie czytać instrukcje, to ułatwia życie.
2. Instalacja oprogramowania na PC.
Kolega ściągnął i zainstalował na swoim komputerze iTunes, wszystko poszło bardzo gładko choć chwilę trwało. W tym czasie iPhone, podłączony do ładowarki czekał na swój pierwszy raz.
Po pierwszym uruchomieniu, iTunes wyświetlił się po Polsku, z wyjątkiem umowy licencyjnej którą trzeba zaakceptować a jest po angielsku. Hmmm. Akceptujemy w ciemno, kto by tam zrozumiał angielski żargon prawniczy.
Potem druga sprawa – program zażądał podania numeru karty kredytowej. Nie wiem co by się stało gdyby kolega tego nie zrobił – czy możliwa byłaby kontynuacja? Wiem natomiast że karta nie może byc typu „Electron”. Pojawia się komunikat „iTunes w twoim kraju nie obsługuje kart debetowych”. To trochę denerwujące, bo część kart debetowych na polskim rynku obsługuje transakcje MO/TO/IO. Paypal jakoś sobie z tym poradził…
3. Połączenie.
Pierwsze połączenie iPhone-a z komputerem przebiegło tak sobie – po wyświetleniu informacji o synchronizacji wszystko zamarło. Po odczekaniu około pół godziny zdecydowaliśmy się na przerwanie procesu. Stwierdziliśmy, że pewnie winien był Outlook, z którego iPhone miał zaczerpnąć kontakty, a który miał problemy ze startem.
Dlatego za drugim razem najpierw uruchomiliśmy MS Outlooka, potem iTunes a następnie podłączyliśmy telefon przez kabel USB. Tym razem wszystko poszło gładko i po chwili telefon był gotowy do pracy.
3. Internet.
Kolejnym wyzwaniem było podłączenie do Internetu. W firmie mamy „profesjonalną” sieć WiFi, działającą z 802.1x/EAP/TKIP/MSCHAP, ale podobno iPhone w najnowszej wersji to korporacyjna maszyna, więc postanowiliśmy spróbować. Po wybraniu „WPA korporacyjne” i podaniu kilku prostych parametrów, całość znakomicie zadziałała.
4. Internet po raz drugi.
Po całym dniu spędzonym w firmowym WiFi przyszedł czas na przełączenie się na sieć Era. I tutaj schody – wyświetlił się komunikat „Twoja karta SIM nie obsługuje transmisji danych”, co jest wierutną bzdurą bo wcześniej karta SIM znakomicie transmitowała dane w telefonie Nokia.
Telefon do operatora – pani z pewnym wahaniem zaproponowała powrót do ustawień fabrycznych.
To niestety nie zadziałało. W tej chwili sprawa oparła się o drugą linię wsparcia – czekamy na rozwiązanie.
Podsumowując – proces uruchomienia iPhone-a nie należy do szybkich, ale nie jest też trudny – o ile wszystko idzie zgodnie z założeniami.
Natomiast problem z komunikacją poprzez 3G to jakaś wtopa na etapie lokalizowania iPhone-a. A może Era ma w swoich ustawieniach coś, czego nie ma żaden inny europejski operator? Nie wiem.
Jak uda się rozwiązać problem, to opiszę to w następnym poście.
Kapitalny blog. Trafiłem tutaj z wyszukiwarki, a to o czymś świadczy 😉 Poprostu szukam fajnych i ciekawych ludzi dla openmac (kropka) pl I chyba już znalazłem.
Miło mi to słyszeć.Już niebawem więcej informacji o codziennych zmaganiach, w tym… o komputerze zniszczonym przez iPhone 🙂
fajna notka i blog :): ) 🙂 (pisz częściej notki)
Masz 100% racji.Gdybym tylko miał więcej czasu…Ale sprężyłem się – nowa notka już jest 🙂